czwartek, 25 czerwca 2015

Koszulka made hand

W czasie zakupów w Empiku zauważyłam coś co w sumie było dedykowane dla dzieci... Kredki wprasowanki... Pomyślałam: Dlaczego niby tylko dla dzieci? Kupiłam sobie jedno opakowanie :)



Wystarczyło dokupić kalkę bezbarwną w papierniczym i można było szaleć przy tworzeniu koszulek :) Jedyne o czym warto pamiętać to, że nasze rysunki z kalki bezbarwnej będą na koszulce w odbiciu, ma to znaczenie jeśli robimy napisy :)






Buty dla niemowlaka... po raz trzeci

Szydełko okazało się w końcu tym co mi nawet nieźle idzie (poza szyciem w rękach). Więc kiedy urodziło się kolejne dzieciątko postanowiłam postarać się zrobić coś nowego. Przeglądając internet znalazłam pomysł na trampki z włóczki.
Trampki na szydełku były strzałem w dziesiątkę. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że one będą mi tak dobrze szły.
Pierwsze podejście było całkiem niezłe, jedyny problem jaki napotkałam to podwijająca się podeszwa i jej rozmiar. Jednak i tak sobie z nią jakoś poradziłam. Efekt nie był zły.


Ostatecznie znalazłam sposób na rozprostowanie podeszwy. Wystarczyła para z żelazka i parę szpilek, którymi należało przypiąć poszwę do deski do parsowania.

Problem z długością podeszwy też udało się rozwiązać na jednej anglojęzycznej stronie. Gdyby ktoś potrzebował to odpowiednio stopka dziecka powinna mieć takie wymiary w danym wieku:

             Wiek                Długość stópki         Szerokość stópki

      0-6 miesięcy                   11 cm                           6 cm

      6-12 miesięcy               12,5 cm                       6,5 cm

      12-18 miesięcy                14 cm                          7 cm

      18-24 miesięcy             15,5 cm                       7,5 cm

      24-36 miesięcy             16,7 cm                       8,7 cm


Efekt był jeszcze leszy... ostatecznie nabrałam wprawy.



Breloczki po raz drugi

Po szaleństwie tworzenia breloczków na szydełku, zaczęłam robić je również z filcu. Pierwszy zrobiłam dla koleżanki do mieszkania, potem jeszcze osobny na klucze do pracy co GameKeepera gdzie uwielbiam również spędzać czas.
Pozostałe jak w przypadku tych breloczków na szydełko poszły lawinowo :P








Breloczkowo - szydełkowo

Kiedy już sobie przypomniałam, co i jak na szydełku trochę się rozkręciłam i wpadłam na pomysł by zrobić breloczek do kluczy. Po pierwszym, zrobiłam drugi, potem trzeci, a potem zanim się spostrzegłam, była ich cała masa. nie wszystkie sobie sfotografowałam, ale i tak spora kolekcja się uzbierała :) Sporo moich bliskich dostało po jednym, ale kilka też się udało sprzedać :) więc zawsze to parę złotówek wpadło do portfela na realizację kolejnych pomysłów.








Buty dla niemowlaka... po raz drugi

Jako, że buciki dla maluszka na drutach były dość łatwe do zrobienia postanowiłam spróbować czegoś trudniejszego, postanowiłam zobaczyć jak mi pójdzie z bucikami na szydełku. Początki były trudne. DO samej podeszwy miałam parę podejść, bo jak na złość nie chciały wyjść identyczne :/
Koniec końców jednak jakoś się udało i prototyp wyszedł nie najgorzej :) Wyszły mi bamboszki :P


Strój kąpielowy na drutach

Miałam jeszcze jeden powrót do drutów kilka miesięcy później.
Postanowiłam zrobić strój kąpielowy, a dokładnie bikini na drutach. Wzięłam po jednym motku białej i niebieskiej włóczki i wyszło to nawet nieźle. Zapomniałam tylko o jednym szczególe... bikini, aby w nim wejść do wody musi być zrobione z włóczki z dodatkiem lycry, a nie czystego akrylu... No cóż... skończyło się na tym, że mam strój do opalania :)


piątek, 19 czerwca 2015

"Głodowy atak"

Kiedy jakiś czas temu serek Danio miał konkurs, w którym można było wygrać Głodkowe gadżety, zamiast się męczyć z konkursem zrobiłam własne dla moich znajomych. Wystarczyło trochę polara i filcu, aby stworzyć pokrowiec na netbooka i pokrowiec na mp4.



piątek, 12 czerwca 2015

Buty dla niemowlaka...

Moja siostra cioteczna miała urodzić dziecko dziewczynkę... chciałam jej dać coś innego niż przeciętny prezent.
Wtedy postanowiłam wrócić do robienia na drutach... Problem polegał na tym, że nie pamiętam kiedy na nich robiłam... tu z pomocą przyszła mi kolejna książka :) "Robótki na drutach dla początkujących".



Z tą książką poszło naprawdę szybko. Dodatkowo był w niej łatwy sposób na stworzenie bucików dla niemowlaka... więc gdy drugiej mojej siostrze ciotecznej miało się urodzić dziecko miałam już  wprawę :)


Początki

Pomijając zajęcia z techniki w szkole, na których "za starych dobrych czasów" uczono podstaw szycia, szydełkowania, robienia na drutach czy gotowania, moja przygoda z robótkami ręcznymi, zwanych obecnie hand made, zaczęła się w 6 klasie szkoły podstawowej. Leżałam wtedy chora w domu z zapowiedzią że poleżę minimum 2 tygodnie. Nudziło mi się wtedy straszliwie. 
Ratunkiem okazała się babcia, która przyniosła mi książkę o robieniu zabawek :)


W związku z tym że materiały nie były tanie wtedy to mama pozwoliła mi przerobić podarte poszewki na poduszki na mojego pierwszego miśka :) Za kalkę posłużył papier śniadaniowy, wykroje wykonałam wtedy z papieru rysunkowego i odrysowałam je na materiale ołówkiem :) O wypychaczu do kurtek można było wtedy pomarzyć więc miś został wypchany zwykła watą. Efekt był jak na pierwszy raz naprawdę niezły.

Kilka lat później wróciłam do tej książki i już z zakupionych materiałów stworzyłam nowego  miska... z brązowego pluszu i złotego atłasu.


czwartek, 11 czerwca 2015

Start

Zbierałam się i zbierałam... Nie mogłam zacząć. Dziś w końcu startuję.
W pierwszej kolejności przedstawię rzeczy, które już kiedyś zrobiłam... a następnie postaram się w miarę na bieżąco dodawać, te które zrobię ;)