piątek, 7 sierpnia 2015

Maszyna z Lidla

Na moje ostatnie urodziny od mojego dzisiaj już męża dostałam w prezencie maszynę do szycia. Do tej pory miałam maszynę tylko raz i to jeszcze za czasów kiedy byłam dzieckiem. Jednakże tamta była na korbkę i jak na niewielkie potrzeby dziecka była ok. Ale teraz chciałam już mieć coś na prawdę dobrego. W związku z tym chwilę się zastanawiałam jaką kupić. O maszynie z Lidla marki SilverCrest zadecydowały dwie rzeczy po pierwsze i najważniejsze dużo pozytywnych opinii na jej temat, po drugie cena, która była nawet niższa od tej za jaką mogli ją zakupić wcześniejsi opiniodawcy.
Tak też dostałam w prezencie pierwszą prawdziwą maszynę (nie dla dzieci).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz